Rozdział 2
Godzinę później :
Zadzwoniłam do mamy ,ale nie odbierała. Pewnie już wyszła do pracy. Mam złamaną nogę , założyli mi gips. Nie mogłam wyjść bez mamy bo nie jestem pełnoletnia więc Jasiek skłamał że jest moim bratem. Powiedział że mnie podwiezie do domu , a ja nie miałam wyjścia bo zagroził że powie prawdę w recepcji i musiałabym tu siedzieć do wieczora. Przez całą drogę rozmawialiśmy. Jest on bardzo wesoły , miło mi się z nim rozmawia. Zaprosiłam go do siebie ,ale nie mógł wejść bo musiał coś załatwić. Kazał dać mi swój numer tak na wszelki wypadek. Pożegnałam się z nim i poszłam do domu.
Dostałam kule ,więc z ich pomocą doczołgałam się do łóżka. Nie minęło pięć minut , a ja już spałam.
Obudziłam się wieczorkiem , zajrzałam na telefon 21:22. Mama wraca za czterdzieści minut. Mam więc trochę czasu żeby się ogarnąć. Będzie trochę zdziwiona moją nogą, ale cóż. Pokuśtykałam do szafy i wyjęłam z niej moją pidżamę , gdyż spałam w dresach. Chciałam się wykąpać. Związałam włosy w lekki kok i jakoś weszłam do wanny. Bardzo trudno myje się z nogą w gipsie. Gdy skoczyłam , ubrałam się i weszłam do pokoju. Zerknęłam na telefon ,była 21:35. Moją uwagę przykuła małe powiadomienie w górnym rogu. Odblokowałam telefon i zobaczyłam ,że dzwonił do mnie nieznany numer ,ale nie odbierałam i wysłał mi sms'a. Treść jego brzmiała:
"Jak się czujesz Martynko ? Noga bardzo boli ? "
Od razu domyśliłam się kto do mnie napisał. Bez długiego zastanowienia wystukałam na klawiaturze
"Jest dobrze cały czas spałam , nie boli aż tak jak na początku. "
Przyszła odpowiedz od Janka.
" To dobrze. Mmm może jestem troszeczkę wpraszalski ale czy zaproszenie do Ciebie na kawę dalej jest aktualne ? "
Pewien czas musiałam się zastanowić. Co taki chłopak jak on chce ode mnie. Przecież nie jestem wcale chuda lub ładna. Ale może po prostu jego sumienie każe mu zainteresować się dziewczyną której pomógł. Właśnie , pomógł mi. Należą się mu podziękowania.
Wystukałam :
" Oczywiście. Bądź jutro o 13. Do jutra. "
Zdążyłam to wysłać ,a do domu weszła mama. Zeszłam z kulami na dół do kuchni co nie jest zbyt proste.
Mama stała plecami do wejścia , piła sok. Gdy się odwróciła jej oczy powędrowały na kulę i nogę. Prawie się zadławiła. Od razu krzyknęła:
- Dziecko , co ty masz na nodze ? Opowiadaj co się stało na Litość.
- Mamo ale się nie denerwuj , bo dziś miałam lekki wypadek. Gdy biegałam spadłam i złamałam sobie nogę. Dzwoniłam do ciebie ale nie odbierałaś.
-Byłam w pracy. Martynko przepraszam, wiesz że nie mogę mieć włączonego telefonu. Jak sobie sama poradziłaś ?
- Pomógł mi jeden chłopak , Jasiek. Zawiózł mnie do szpitala a później przywiózł do domu. Mmm i jutro do mnie przyjedzie.
- Mmm Martyna , jak długo go znasz ?
- Noo dzień ,ale spokojnie. Zaprosiłam go na kawę za to ,że mi pomógł.
- No może masz rację. Dobrze zrobiłaś. A teraz idź spać. Dobranoc.
- Dobranoc. - odparłam i weszłam po długim czasie do pokoju.
Następny dzień :
Wstałam o dziewiątej. Pomimo że przespałam wczoraj całe popołudnie ,w nocy od razu odpłynęłam.
Chciałam wstać z łóżka ,ale zapomniałam o nodze i spadłam jak długa koło łóżka. Mama usłyszała uderzenie bo przybiegła do mojego pokoju.
-Dziecko co ty robisz od samego rana, że się przewracasz ?
- Zapomniałam o gipsie i próbowałam wstać. - Zrobiłam żałosną minę przez co mama wybuchła śmiechem.
-Może pomożesz mi wstać zamiast śmiać się ze swojej poszkodowanej córki ? - Byłam mocno zirytowana.
- Spokojnie kochanie. Chyba przez ten gips straciłaś poczucie humoru. - Złapała mnie za ręce i od razu stałam na jednej nodze. - Idę zrobić obiad, a ty się ogarnij i uspokój.
Odkąd wyprowadził się tata bardzo rzadko mama gotuje , ogólnie jeszcze częściej nie ma jej w domu. Była to dla mnie nowość że jeszcze nie pojechała do pracy i że coś ugotuje. Zazwyczaj to ja coś robię lub zamawiam. Mama jest szefową jakiegoś działu w korporacyjnej firmie. Dokładnie to sama nie wiem czego jest przełożoną. Mało mamy czasu na rozmowę, a jeśli już mamy to nie chcę z nią rozmawiać o pracy.
Podeszłam do szafy i wyciągnęłam spodenki i bluzkę z krótkimi rękawkami, bo było strasznie ciepło. Weszłam do łazienki, umyłam się i zrobiłam lekki makijaż. Zazwyczaj się nie maluję tylko jak ktoś ma do mnie przyjść lub gdzieś idę z znajomymi. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Mam długie brązowe włosy i wolę je zwykle spinać , ale dziś wolę rozpuścić. Ogarnięcie się zajęło mi dobrą godzinę. Zeszłam na dół aby coś zjeść, bo od wczoraj nic nie jadłam. Mama akurat zbierała się do pracy. Kazała mi zjeść później obiad i nie czekać na nią z kolacją bo wróci późno. Gdy wyszła była jedenasta. Miałam ponad dwie godziny do odwiedzin Jaśka. Z nudów poszłam oglądnąć coś w tv. Nie było niczego ciekawego, więc przeskakiwałam z kanału na kanał gdy poczułam wibrację w kieszeni spodni. Dostałam sms od Jasia.
" Będę troszkę wcześniej. Nie przeszkadza Ci to ?"
Wpadłam w lekką panikę. Nie mogłam szczerze się doczekać aż się pojawi, ale bałam się tego spotkania. Wystukałam mu że czekam. Po pięciu minutach usłyszałam dzwonek do drzwi. Wstałam z kanapy i poprawiłam się przed lustrem. Czemu ja się tak przejmuję?. Podeszłam (jeśli mogę to tak nazwać ) i otworzyłam mu. Stał z jedną różą w ręku. Zamurowało mnie.
Chciałam wstać z łóżka ,ale zapomniałam o nodze i spadłam jak długa koło łóżka. Mama usłyszała uderzenie bo przybiegła do mojego pokoju.
-Dziecko co ty robisz od samego rana, że się przewracasz ?
- Zapomniałam o gipsie i próbowałam wstać. - Zrobiłam żałosną minę przez co mama wybuchła śmiechem.
-Może pomożesz mi wstać zamiast śmiać się ze swojej poszkodowanej córki ? - Byłam mocno zirytowana.
- Spokojnie kochanie. Chyba przez ten gips straciłaś poczucie humoru. - Złapała mnie za ręce i od razu stałam na jednej nodze. - Idę zrobić obiad, a ty się ogarnij i uspokój.
Odkąd wyprowadził się tata bardzo rzadko mama gotuje , ogólnie jeszcze częściej nie ma jej w domu. Była to dla mnie nowość że jeszcze nie pojechała do pracy i że coś ugotuje. Zazwyczaj to ja coś robię lub zamawiam. Mama jest szefową jakiegoś działu w korporacyjnej firmie. Dokładnie to sama nie wiem czego jest przełożoną. Mało mamy czasu na rozmowę, a jeśli już mamy to nie chcę z nią rozmawiać o pracy.
Podeszłam do szafy i wyciągnęłam spodenki i bluzkę z krótkimi rękawkami, bo było strasznie ciepło. Weszłam do łazienki, umyłam się i zrobiłam lekki makijaż. Zazwyczaj się nie maluję tylko jak ktoś ma do mnie przyjść lub gdzieś idę z znajomymi. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Mam długie brązowe włosy i wolę je zwykle spinać , ale dziś wolę rozpuścić. Ogarnięcie się zajęło mi dobrą godzinę. Zeszłam na dół aby coś zjeść, bo od wczoraj nic nie jadłam. Mama akurat zbierała się do pracy. Kazała mi zjeść później obiad i nie czekać na nią z kolacją bo wróci późno. Gdy wyszła była jedenasta. Miałam ponad dwie godziny do odwiedzin Jaśka. Z nudów poszłam oglądnąć coś w tv. Nie było niczego ciekawego, więc przeskakiwałam z kanału na kanał gdy poczułam wibrację w kieszeni spodni. Dostałam sms od Jasia.
" Będę troszkę wcześniej. Nie przeszkadza Ci to ?"
Wpadłam w lekką panikę. Nie mogłam szczerze się doczekać aż się pojawi, ale bałam się tego spotkania. Wystukałam mu że czekam. Po pięciu minutach usłyszałam dzwonek do drzwi. Wstałam z kanapy i poprawiłam się przed lustrem. Czemu ja się tak przejmuję?. Podeszłam (jeśli mogę to tak nazwać ) i otworzyłam mu. Stał z jedną różą w ręku. Zamurowało mnie.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kolejny rozdział. Dziś troszkę opowiedziałam o mamie Martyny . Mam nadzieję że będzie dla Was okey.
Super *.* czekam na kolejny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńI właśnie przez takie osoby widzę że ja nigdy nie będę tak pisać :) Jest naprawdę super tylko taka jedna jedyna mała uwaga bo w wielu opowiadaniach ojciec głównej bohaterki nie mieszka z nią i byłoby ciekawiej jakby byli razem :D
OdpowiedzUsuńHmm ok coś pomyślę nad tym :) Podajcie mi różne pomysły, uwagi itp :) jestem otwarta na propozycję :) Możecie pisać mi na blogu lub na asku http://ask.fm/Alexi155 :)
UsuńJezuuu megaaa <3
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM
http://jdabrowsyjestboski.blogspot.com/
Kocham to :D
OdpowiedzUsuńDziewczyna, Natalie jest bita przez ojca. Nie ma przyjaciół i musi pracować w klubie nocnym. Pewniej nocy poznaje chłopaka, który ratuje ją. Co z tego wyniknie? Zapraszam. https://www.wattpad.com/myworks/47562518-hug-me-niall-horan